Drugi z nowych modeli iPhone, XR, zmierza do naszych sklepów. Zanim pobiegniecie i dokonacie zakupu, przeczytajcie o podstawowych różnicach między tym modelem, a iPhone XS.
Najważniejsza rzecz to ekran – w modelu XR jest to LCD, według Apple bardzo zbliżony parametrami do ekranów OLED obecnych w modelu XS. Ma on też być lepszy od tych, które znamy z wcześniejszych modeli iPhone. Niewątpliwie widoczną różnicą są nieco szersze ramki po bokach ekranu, co jest równoważone przez zwiększoną (w stosunku do XS) przekątną.
Druga zewnętrzna różnica to materiał i kolory obudowy, która jest wykonana z aluminium na brzegach, a z tyłu jest szklana. Oba elementy są barwione i ten model będzie dostępny w sześciu kolorach – czarnym, białym, niebieskim, żółtym, koralowym i (PRODUCT)RED (czyli czerwonym).
Od wewnątrz z kolei mamy do czynienia z najnowszym procesorem A12 Bionic, takim samym jak w modelu XS. Różnica pojawia się dopiero przy aparacie – iPhone XR ma tylko jeden obiektyw, szerokokątny, jednak będzie on mógł korzystać z wszystkich funkcji fotografii obliczeniowej, np. z płynnej zmiany głębi ostrości w zdjęciach w trybie portretowym.
Sam telefon jest nieco cięższy, za to pojemność baterii jest większa w porównaniu do iPhone XS i umożliwia pracę dłuższą o nawet 1,5 godziny.
Czy warto? Ekran wizualnie nie ustępuje temu, co znamy z iPhone X lub iPhone XS, a kolory obudowy są atrakcyjne i bardzo żywe. Wnętrze jest praktycznie identyczne z modelem XS, a aparat w codziennym użytkowaniu jest bardziej niż wystarczający. Jednym zdaniem, warto poważnie rozważyć ten model, szczególnie, jeśli nie widzicie różnicy między ekranem LED i OLED.