Kawa po wietnamsku

Żyjemy w bardzo stresujących czasach. Warto więc sobie okazyjnie poprawić nastrój, choćby robiąc dobrą (albo nietypową) kawę. Szczególnie, że nie ma na razie większych szans na wyjście do ulubionej kawiarni.

Proponuję spróbować parzenia na sposób wietnamski, czyli w specjalnym filtrze, bezpośrednio na warstwę skondensowanego, słodzonego mleka. Jeśli zrobicie to jak ja, w szklance albo przeźroczystym kubku, to dodatkowo czekają Was wrażenia wizualne.

Potrzebne produkty:

Do filtra sypiemy trzy łyżki stołowe kawy, dociskamy ją pokrywką (w zależności od filtra wystarczy ją włożyć albo dokręcić), zalewamy gorącą wodą zgodnie z wielkością szklanki/kubka. Przykrywamy filtr i czekamy, aż kawa się przesączy (kilkanaście minut). Potem trzeba energicznie zamieszać i gotowe!